Mój pierwszy wpis na pierwszego w życiu bloga
Drogie Dziewczyny, proszę o cierpliwość i wyrozumiałość, mam nadzieję, że szybko ogarnę co i jak tutaj się robi i wszystkie nowe wpisy będą pojawiać się regularnie
Pewnie każda z Was zauważyła, że w Internecie i w galeriach handlowych pełno spódniczek asymetrycznych. Są to głównie jednokolorowe, zwiewne kiecuszki, przeważnie w pastelowych kolorach, chociaż widziałam też czarne i szare. Ja jednak stawiam na kolor
Spódniczki w sklepach kosztują tak od 70 złotych w górę. (np. Reserved 89 zł – niebieska, 119,90- brzoskwiniowa)
Mając te obrazki gdzieś głęboko w głowie wybrałam się (całkiem przypadkowo) do secondhandu Okazik w Piotrkowie ( opowiem Wam o nim kiedy indziej, gdy pokaże Wam upolowaną tam sukienkę ). Znalazłam tam szerokie spodnie, z cienkiego, przewiewnego materiału w turkusowym kolorze Były też takie chabrowe i żałuję, że nie wzięłam wtedy dwóch par…
Spodnie na mnie wyglądały strasznie Mega-szerokie, długie i trochę za luźne w pasie… ale nieważne i tak jako spodni bym tego nie nosiła .
Po powrocie do domu spodnie swoim ówczesnym wyglądem nie nacieszyły się za długo, bo dopadłam się do nich z nożyczkami w ręku . Rozprułam wewnętrzne szwy nogawek, zszyłam prawą z lewą i w ten sposób powstała spódnica . Długa jednak nie była odzwierciedleniem tej, z mojej wyobraźni więc do dzieła. Wycięłam odpowiedni kształt, podszyłam i…
Wyszła mi całkiem fajna spódniczka Noszę ją do białego topu, który uwielbiam, a gdy letnie wieczory robią się chłodniejsze zakładam tylko chabrowy sweterek. Wygląda ładnie zarówno z butami na płaskim spodzie (białe japonki lub delikatne sandałki) jak i z obcasami . Do tego modne miętowe paznokcie i bransoletka z koralików i gotowe .
xoxo
komentarz z poprzedniej wersji bloga :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz